środa, 13 stycznia 2016

55. Budżet obywatelski - ważna sprawa.

O tym, że wzorcowy budżet obywatelski został wprowadzony w brazylijskim mieście Porto Alegre w 1989 roku wiedzą zainteresowani partycypacją społeczną. Przygotowywałam się do opisania zasad tamtego rozwiązania, bo był to wielki sukces w aktywizacji obywateli. Minęło 27 lat. Budżet Porto Alegre ewoluował. Jak jest dzisiaj? Lepiej? Gorzej? Przydaje się? Jest do niczego? Interesujący artykuł zamieściła  na swojej stronie Gazeta Wyborcza.
Gorąco zachęcam do przeczytania go.

Bardzo istotne dla rozwoju budżetów obywatelskich w Polsce jest zakończenie, które pozwolę sobie zacytować:

- W Brazylii OP miało sprawić, by najbiedniejsi mogli się przekształcić w obywateli. Angażowali się, by zmienić swoją codzienność: dojazd do pracy, dostęp do szpitala, szkoły - tłumaczy. - W Polsce budżet partycypacyjny miałby zapewne tę demokrację poprawić, sprawić, by obywatele stali się bardziej zaangażowani i odpowiedzialni. Najpierw odpowiedzcie sobie na pytanie: jaki jest cel budżetu? Potem na kolejne: jak sprawić, by Polakom chciało się wyjść z domu i wziąć udział w zebraniu? Klasy średniej nie interesują debaty o edukacji, mieszkaniach czy zdrowiu, bo ma do nich dostęp. Zatem jakie postulaty i decyzje są dla Polaków interesujące? Może planowanie przyszłości miasta na średni i długi dystans?
Jeśli nie odpowiecie sobie na te pytania, budżet partycypacyjny pozostanie niszową ozdobą.

Moim zdaniem kluczowe dla rozwoju tej idei jest wyciągnięcie z domów ludzi i doprowadzenie do dyskusji, co jest rzeczywiście najpilniejszą potrzebą. Bo kajaki na Rusałce konkurujące z kontenerową świetlicą dla Załomia pokazują, że do budżetu partycypacyjnego mamy jeszcze bardzo daleką drogę. Zapraszam do dyskusji. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz