wtorek, 28 kwietnia 2015

32. Dużo się działo - wyciągamy wnioski

W Pruszkowie wycisnęliśmy się niczym tubki z pastą - z sił i informacji. :) Szalenie intensywny weekend, w czasie którego podsumowaliśmy pierwszą część naszej pracy. Zdobywanie informacji niektórym z nas nastręczyło sporo problemów, ale są też miejsca w Polsce, w których współpraca z urzędnikami i zarządami spółek poszła jak z płatka. Kilka przypadków jest wartych szczególnej uwagi, więc za zgodą koleżanek i kolegów pozwolę sobie przedstawić Wam wkrótce, jak to było gdzie indziej.
Na spotkaniu nie tylko dzieliliśmy się wieściami, ale też przygotowaliśmy się do następnych etapów - przygotowania podsumowania, wybrania celów do osiągnięcia, sporządzenia raportów, a także skupienia się na konkretnych rekomendacjach. Dzięki otrzymanym wskazówkom poukładałam sobie odkrycia od najmniej istotnych, do tych dla mnie najważniejszych. Wybrałam sobie także cel, choć uczciwie mówiąc mam trzy kierunki, w których chcę działać na rzecz zmiany. Jeden to urząd miasta, drugi - monitorowana spółka, a trzeci - miejscy radni. Choć nie mają bezpośrednich form nacisku, takich choćby, jakie ma właściciel, mogą jednak działać podobnie, jak ja. A w momencie, kiedy wchodzi pod obrady rady miasta uchwała dotycząca spółek komunalnych, mogą się bardziej zainteresować, o co w niej chodzi.
Bardzo istotne były też wskazówki, w jaki sposób powinniśmy prezentować naszą pracę. W końcu od tego zależy, czy uda nam się wprowadzić założone zmiany.
Na spotkaniu działo się tyle, że będę potrzebowała sporo czasu, by to wszystko Wam przedstawić, ale na pewno to zrobię. Taka wiedza jest bezcenna i trzeba się nią dzielić, jeśli naprawdę chcemy coś osiągnąć.
Między tymi sprawozdaniami pojawią się informacje, co u mnie. Tak jak teraz na przykład. Wczoraj wysłałam do wszystkich spółek z kapitałem miasta zapytania o zatrudnianie radnych. Lotnisko Goleniów odpowiedziało po kilkudziesięciu minutach i to jest absolutny rekord odpowiedzi w naszym monitoringu. :) Kolejne było SPPK, które odpowiedziało przed upływem doby. :) Na pewno łatwiej mają spółki, które radnych nie zatrudniają. Zobaczymy ile ich jest.
Wróciłam pełna optymizmu i zapału.
Nie czekam. Zmieniam! :)

czwartek, 23 kwietnia 2015

31. Podsumowanie dotychczasowych zadań w Pruszkowie

Szykuję się do spotkania w Pruszkowie, na którym podsumowujemy nasze odkrycia. Oczywiście, ciągle jeszcze czekamy na odpowiedzi, być może wyślemy nowe wnioski o informację publiczną. Proces trwa, a my spotkamy się, by omówić to, do czego doszliśmy i jak to wszystkim najlepiej przedstawić. Będziemy się także zastanawiać, jak sprawić, by nie skończyło się na naszych raportach, bo monitoring ma w założeniu ZMIANĘ.
Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania nie tylko z fantastyczną ekipą monitorującą spółki komunalne, ale też ze specjalistami, którzy podpowiedzą nam, jak przekuć nasze raporty na nową rzeczywistość. Mam wielkie nadzieje...
Dobiega końca trzeci miesiąc, od kiedy zainteresowałam się tym, co dzieje się w szczecińskich spółkach miejskich. Trzy miesiące pracy pokazały, że to, co robię, jest bardzo ważne także dla miasta. Po ostatnich publikacjach dotyczących NiOL, informacja, że radnym nie chciało się przeglądać raportów z kontroli zewnętrznych była dla mnie ciężka do zaakceptowania. Kto, jeśli nie radni, ma trzymać rękę na pulsie i pilnować, by spółki miejskie działały w interesie wszystkich mieszkańców? Oczywiście, możemy to robić sami, tyle że dla mnie jest to jeden z obowiązków radnego - wiedzieć, co dzieje się z miejskim mieniem. Albo chociaż wykazywać zainteresowanie... Bez kontroli sprawne i skuteczne zarządzanie skręcać może w stronę różnego rodzaju patologii i znacząco podnosi ryzyko strat finansowych dla miasta. A z tego, co mówi prezydent Krzystek i z tego, co sami widzimy -  nie mamy tak naprawdę czym szastać.
Wracam w niedzielę późnym wieczorem i mam nadzieję, że już w poniedziałek napiszę Wam choć w skrócie, jak było.

Pozdrawiam!

DorotaM

wtorek, 21 kwietnia 2015

30. Wnoszę o ponowne rozpatrzenie spraw

31 marca pisałam o tym, że ZWiK stwierdził, że nie może udostępnić mi informacji o tym, kogo zatrudnia. Zasadniczo mogłam zadać kolejne pytanie - czy zatrudnia radnych miejskich - bo o to chodziło mi konkretnie, ale po naradzie z Siecią Obywatelską oraz monitorującymi inne gminy uznałam, że decyzja ZWiK nie ma podstaw prawnych. Podobnie jak w przypadku umów z zarządem. Treść umowy nie jest danymi osobowymi, a adres prezesa można spokojnie zamalować korektorem. W trakcie konsultacji z innymi monitorującymi okazało się, że w niektórych spółkach komunalnych w Polsce bez problemu udostępniają umowy zarządu, nie chcą za to podać wysokości wynagrodzeń. Zasłaniają się przy tym tymi samymi paragrafami. :D
Specjaliści z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska wsparli mnie swoją wiedzą i doświadczeniem i  pisma poszły do ZWiK.

Pierwsze brzmiało:


Podmiot zobowiązany:
Zakład Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o.
ul. Golisza 10
71-682 Szczecin


Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy
Na podstawie art. 17 ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2014 r., poz. 782; dalej jako: „u.d.i.p.”) wnoszę odwołanie od decyzji Zakładu Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. z 30 marca 2015 r., znak SEK_DO_DW/006894/15, w przedmiocie odmowy udzielenia informacji publicznej.
Zarzucając naruszenie art. 61 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. 1997 Nr 78. Poz. 483 ze zm.), art. 5 ust. 2  ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. 2014 poz. 782) przez nieudzielenie informacji publicznej, wnoszę o:
1.       Uchylenie decyzji w całości.

UZASADNIENIE

Wnioskiem z 20 lutego 2015 r. zwróciłam się o udostępnienie informacji publicznej w zakresie wykazania pracowników spółki. W odpowiedzi na wniosek pismem z dnia 05 marca 2015 przedłużono termin do udostępnienia informacji publicznej, po czym decyzją z 30 marca 2014 r. nastąpiła odmowa udostępnienia informacji publicznej.
W pierwszym zakresie wskazuję, iż ustawodawca nie przewidział możliwości przedłużenia terminu do wykonania wniosku w postaci wydania decyzji odmownej. Art. 13 ust. 1 u.d.i.p. przewiduje, iż wniosek winien zostać wykonany w terminie niezwłocznie do 14 dni. W sytuacji określonej w art. 13 ust. 2 może być przedłużony termin, a podmiot obowiązany do jej udostępnienia powiadamia w tym terminie o powodach opóźnienia oraz o terminie, w jakim udostępni informację, nie dłuższym jednak niż 2 miesiące od dnia złożenia wniosku. Przepis art. 13 ust. 2 u.d.i.p. nie przewiduje możliwości przedłużenia terminu do rozpatrzenia wniosku, a jedynie do udostępnienia informacji publicznej.
W wyniku ostatecznego rozstrzygnięcia strona przeciwna odmówiła udostępnienia umów, wskazując w sentencji rozstrzygnięcia art. 5 ust. 1 i 2 u.d.i.p., a nadto art. 22 § 5 Kodeksu pracy oraz wybrane przepisy ustawy o ochronie danych osobowych.
W pierwszej kolejności wskazuję, iż sama podstawa prawna wydanej decyzji obarczona jest wadą, która utrudnia rozeznanie się w rzeczywistych przyczynach odmowy udostępnienia informacji publicznej. Strona przeciwna powołała się na art. 5 ust. 1 i 2 u.d.i.p. W obu jednostkach redakcyjnych wskazane zostały różne przyczyny odmowy udostępnienia informacji publicznej, co jednocześnie wyklucza możliwość jednoczesnego przywołaniu obu podstaw. Przy czym uzasadnienie decyzji nie wyjaśnia, czy strona przeciwna ma na uwadze np. ochronę prywatności – art. 5  ust. 2 u.d.i.p. – czy też może inną tajemnicę ustawowo chronioną w art. 5 ust. 1 u.d.i.p. Ustawa o ochronie danych osobowych nie może stanowić podstawy do odmowy udostępnienia informacji publicznej, ponieważ przesłanką odmowy może być wyłącznie prawo do prywatności. Wystarczy spojrzeć w tym względzie na przepisy Konstytucji RP, które oddzielnie wskazują na ochronę prywatności – art. 47 Konstytucji RP (art. 5 ust. 2 u.d.i.p.) oraz akt ustawowy związany z ochroną danych osobowych – art. 51 ust. 5 Konstytucji RP.
Po drugie podnoszę, iż za dosyć osobliwe należy uznać przywołanie art. 22 § 5 Kodeku pracy, który w żadnym zakresie nie dotyczy kwestii udostępnienia informacji związanych z zatrudnieniem.
Jednakże rozstrzygnięcie zmierza jedynie do utrudnienia realizacji konstytucyjnego uprawnienia związanego z jawnością. Ponieważ przeszukując stronę internetową spółki bez problemu można uzyskać część wnioskowanych informacji:
·         Helena Kwiatkowska - gł. specjalista ds. promocji,
·         Tomasz Makowski – rzecznik prasowy,
·         Agnieszka Burak -  Główna Księgowa,
·         Dariusz Klonecki – Kierownika Działu Ekonomiczno-Finansowego,
·         Jadwigę Grajoszek – Kierownik Działu Księgowości,
·         Lucynę Stróżyk – Dział Księgowości,
·         Ewa Kopyniecka – Dział Ekonomiczno-Finansowy.
Skarżoną decyzję należałoby raczej ocenić pod względem poświadczenia nieprawdy, ponieważ spółka nie widzi żadnych przeszkód w podawaniu takich informacji na swoich stronach. Zatem albo narusza wskazane przez siebie przepisy poprzez samodzielne publikowanie tych informacji na stronach internetowych – co związane jest z odpowiedzialnością z art. 51 ustawy o ochronie danych osobowych - albo świadomie wyłącza jawność wnioskowanych informacji wbrew ciążącemu obowiązkowi, za co groiz odpowiedzialność z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Wobec powyższego wniosek jest uzasadniony. 


Drugie pismo jest podobne, Przygotowuję dokumentację zdjęciową, ponieważ nie ma możliwości wstawiania na tym blogu plików PDF. Chcę, by fotografie całej korespondencji między mną a Biurem Nadzoru Właścicielskiego oraz między mną a ZWiK była dla Was do wglądu. Może się komuś przyda.


W Gazecie Wyborczej pojawił się kolejny artykuł dotyczący NiOL - jednej ze szczecińskich spółek komunalnych. Radni jakby się obudzili i mam nadzieję, że jakoś solidniej wezmą się za pozyskiwanie wiedzy na temat tego, jak te spółki gospodarują komunalnym mieniem. To nasze pieniądze. Nie stać nas na niewiedzę. 

środa, 15 kwietnia 2015

29. Jak i po co finansuje się promocję spółek komunalnych

Wysłałam kolejny wniosek o informację do ZWiK. W trakcie analizy pozyskanych dokumentów dotarłam w rejestrze umów do pozycji ogólnie nazwanych przeze mnie "promocja". Interesująca jest wysokość kwot wypłacanych przez spółkę, a także organizacje pozyskujące pieniądze, zobowiązane w zamian do promocji. Wspominałam o tym w poście nr 23. ZWiK przekazuje pieniądze między innymi klubom sportowym i firmom. Tym ostatnim - zwykle na promocję spółki w czasie różnego rodzaju imprez plenerowych. Jak na przykład obchody 10 lecia Polski w UE. Poprosiłam spółkę o informację, czy są jakieś procedury przydzielania tych pieniędzy. Ogólnie chcę wiedzieć, czy jest jakiś system rozdziału, czy też zamówienie promocji w Pogoni, a nie na przykład w Kaskadzie (naszej świetnej drużynie rugby) zależy wyłącznie od widzimisię zarządu. Myślę, że taka informacja przyda się szczecińskim aktywistom, bo jest wiele dyscyplin, które chętnie skorzystają z oferty i w zamian za wsparcie finansowe będą tańczyć, biegać, skakać, czy też kopać piłkę oklejeni logo ZWiK, reklamując naszą spółkę na arenach krajowych i międzynarodowych. Dlaczego spółka komunalna musi się promować, nie wiem, ale może są jakieś specjalistyczne wymagania dotyczące środków pozyskiwanych od UE. Dowiem się.

Pozdrawiam!

DorotaM

piątek, 10 kwietnia 2015

28. Przejrzystość przede wszystkim

Prawdziwe zarządzanie czymkolwiek polega na ocenie sytuacji obecnej, przygotowaniu planów na teraz i na przyszłość, a potem na wdrażaniu tych planów. Jeśli proces ten przebiega prawidłowo, zapewnia zrównoważony rozwój na długie lata. Gwarantem takiego procesu jest fachowa, odpowiedzialna i stabilna kadra zarządzająca. Taka, która przeprowadzi organizm przez wszystkie fazy i zostanie z tego rozliczona. Kiedy jedynym powodem wyboru jest widzimisię, a kryteria oceny są w głowie, a nie na papierze, nie trudno o zaburzenie tego procesu. Jeśli nie zostanie przygotowany i zrealizowany przez fachowców, może przynieść opłakane skutki. Prowadząc monitoring odnoszę wrażenie, że to właśnie mamy w Szczecinie.

Dawid Krystek, szef miejskich struktur SLD pytany o to dlaczego ludzie z zarządu partii tracą stanowiska w miejskich zakładach odpowiada: - Nie jest to łatwe pytanie, ale powiem tak: prezydent Piotr Krzystek ma prawo dobierać sobie do współpracy ludzi, których uważa za najlepszych. Nie wiem, dlaczego ci panowie zostali przeniesieni na stanowiska głównych specjalistów. Zwłaszcza że obaj wygrali konkursy na zastępców dyrektorów. 
Cały tekst tutaj

Ktoś, nie wiadomo, czy akurat najlepszy z dostępnych, nie wiadomo dlaczego, dostaje taką, a nie inną funkcję, potem go odwołują/przenoszą, też nie wiadomo dlaczego... To rodzi podejrzenia, że chodzi o zwykłe polityczne rozgrywki, a nie o faktycznie posiadaną wiedzę i kompetencje. Jaki wpływ na kondycję spółek komunalnych ma kierownictwo powołane na podstawie widzimisiów? Czy na pewno są to najlepsze rozwiązania? Radni miejscy powinni zainteresować się przyczynami tych zawirowań. Oczekuję od nich, jako mieszkanka, wyegzekwowania od prezydenta wprowadzenia jasnych i przejrzystych procedur dotyczących powoływania zarządów spółek komunalnych i rad nadzorczych. Tak, byśmy mogli być pewni, że nasz majątek jest w odpowiednich rękach. Chcę wiedzieć, że wybrani zostali najlepsi z najlepszych, a jeśli ktoś został odrzucony, chcę wiedzieć, dlaczego. Tam, gdzie jest jawność i przejrzystość, nie ma miejsca na kolesiostwo i przekręty, a to najlepsza gwarancja bezpieczeństwa dla publicznego mienia. Stać nas na to? Zobaczymy.

Pozdrawiam!

DorotaM

czwartek, 9 kwietnia 2015

27. Obszar działalności spółki - nieprawidłowości.

Wczoraj otrzymałam odpowiedź z ZWiK na kolejne moje pytanie. Tym razem chodziło mi o to, z jakiej działalności spółka uzyskiwała dochody. W KRS wpisane jest sporo pozycji, niektóre dość egzotyczne, jak na aktywność Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, interesowało mnie, które z nich są faktycznie wykonywane. Dlaczego była to sprawa istotna dla prowadzonego przeze mnie monitoringu? Dlatego, że obszar działalności spółki komunalnej jest ściśle określony (konstytucja RP art. 163 i 166). Gminy mogą wykonywać wyłącznie zadania publiczne, czyli takie, które zaspokajają zbiorowe potrzeby mieszkańców. Jak podają przykłady z Ustawy o samorządzie gminnym  , są to wszelkie działania publiczne o znaczeniu lokalnym. W wyjątkowych okolicznościach, spółka komunalna może prowadzić także działalność komercyjną. Mówi o tym art. 10 Ustawy o gospodarce komunalnej. Jakie to wyjątkowe okoliczności ma na myśli ustawodawca? Bardzo proszę:
Art. 10.
1. Poza sferą użyteczności publicznej gmina może tworzyć spółki prawa handlowego i przystępować do nich, jeżeli łącznie zostaną spełnione następujące warunki:
1) istnieją niezaspokojone potrzeby wspólnoty samorządowej na rynku lokalnym;
2) występujące w gminie bezrobocie w znacznym stopniu wpływa ujemnie na poziom życia wspólnoty samorządowej, a zastosowanie innych działań i wynikających z obowiązujących przepisów środków prawnych nie doprowadziło do aktywizacji gospodarczej, a w szczególności do znacznego ożywienia rynku lokalnego lub trwałego ograniczenia bezrobocia. 

2. Poza sferą użyteczności publicznej gmina może tworzyć spółki prawa handlowego i przystępować do nich również wówczas, jeżeli zbycie składnika mienia komunalnego mogącego stanowić wkład niepieniężny gminy do spółki albo też rozporządzenie nim w inny sposób spowoduje dla gminy poważną stratę majątkową.
3. Ograniczenia dotyczące tworzenia spółek prawa handlowego i przystępowania przez gminę do nich, o których mowa w ust. 1 i 2, nie mają zastosowania do posiadania przez gminę akcji lub udziałów spółek zajmujących się czynnościami bankowymi, ubezpieczeniowymi oraz działalnością doradczą, promocyjną, edukacyjną i wydawniczą na rzecz samorządu terytorialnego, a także innych spółek ważnych dla rozwoju gminy, w tym klubów sportowych działających w formie spółki kapitałowej.
4. Poza sferą użyteczności publicznej województwo może tworzyć spółki prawa handlowego na zasadach i w formach określonych w ustawie o samorządzie województwa.
Podkreślenia w cytacie moje.
Wiele gmin ma głęboko w odwłoku te regulacje, co jest absolutnie niezgodne z prawem. Jak wynika z otrzymanych przeze mnie dokumentów, nie inaczej jest w szczecińskim ZWiK. Prosiłam o podanie danych, gdyż sam wpis do KRS o niczym nie świadczy. Zgodnie z informacjami pozyskanymi na styczniowym szkoleniu, a także w późniejszej korespondencji z watchdogami, do KRS można wpisać wszystko i nie sprawia to, że prawo jest złamane. Istotna jest sama działalność spółki. A w danych za 2013 rok ZWiK podaje:

SPRZEDAŻ 2013

Lp.   Działalności wg KRS                                                                                 Kwoty netto
1    36 00 Z pobór, uzdatnianie i dostarczanie wody                                                        76 265 665,25 
2    37 00 Z odprowadzanie i oczyszczanie ścieków                                                        107 942 530,70
3    35 11 Z wytwarzanie energii elektrycznej                                                                         691 189,31
4    68 20 Z wynajem i zarządzanie nieruchomościami własnymi lub dzierżawionymi    382 179,22
5    45 20 Z konserwacja i naprawa pojazdów samochodowych                                              3 346,86
6    45 19 Z sprzedaż pozostałych pojazdów samochodowych, wyłączeniem motocykli 106 581,30
7    77 11 Z wynajem i dzierżawa samochodów osobowych i furgonetek                            16 600,00
8    82 99 Z pozostała działalność wspomagająca prowadzenie działalności                  2 491 975,72
9    71 20 B pozostałe badania i analizy techniczne                                                                  60 664,53
10  47 7 sprzedaż detaliczna pozostałych wyrobów prowadzona w wyspecjalizowanym sklepie
                                                                                                                                                        135 856,11   
          188 096 589,00

Czyli jak widzimy, ZWiK osiąga przychody także z innego rodzaju działalności, na pewno nie podpadającej pod określenie "zaspokajanie zbiorowych potrzeb mieszkańców". Interesująco wygląda pozycja nr 8. 
Ustawodawca nieprzypadkowo zabezpieczył w dokumencie takie, a nie inne obszary działania gmin, a co się z tym wiąże - także spółek komunalnych przez nie tworzonych. Prowadzenie szerokiej działalności gospodarczej przez spółki komunalne zakłóca zasady konkurencji na lokalnym rynku. Mają one znacznie lepszą sytuację, choćby przez możliwość dokapitalizowania ich z budżetów gmin, a dzięki temu ceny usług czy produktów przez nie oferowanych mogą być znacząco niższe, niż firm komercyjnych. Zgodnie z założeniami, spółki komunalne nie mają osiągać zysku, ale zaspokajać potrzeby mieszkańców, głównie w obszarach, którymi nie interesują się podmioty gospodarcze, bo nie są to obszary opłacalnej działalności. 
ZWiK swoją działalność prowadzi szerzej, niż dopuszcza ustawodawca. I na pewno nie wynika to z wytycznych zawartych w art. 10 Ustawy o gospodarce komunalnej.

Bez względu na istniejące lub nie nieprawidłowości, bardzo pozytywną informacją jest to, że otrzymałam odpowiedź na moje pytanie. Jak pisałam na początku  - celem mojego monitoringu jest nie tylko sprawdzenie, czy spółki działają zgodnie z prawem, ale przede wszystkim - czy ich działalność jest przejrzysta. Jak widać - nie miałam problemu z uzyskaniem odpowiedzi na moje pytanie i dotarła ona do mnie przed upływem ustawowego terminu. 

Kolejne informacje o ZWiK wkrótce.

Pozdrawiam!

DorotaM



czwartek, 2 kwietnia 2015

26. Dlaczego monitoring jest potrzebny

Wprawdzie wydaje mi się, że każdym wpisem pokazuję, dlaczego istotne jest sprawowanie społecznej kontroli nad publicznym mieniem, ale nagłaśnianie różnego rodzaju nieprawidłowości przez media jest dodatkowym potwierdzeniem tego założenia.
Tu mamy świeży temat - wyprowadzanie miejskiego mienia poza wszelką kontrolą. 

Wszelkie nieprawidłowości w działalności miejskich spółek uderzają bezpośrednio w nas, mieszkańców. Albo płacimy za coś drożej, żeby zrekompensować nietrafione decyzje spółek, albo tracimy wpływ na to, co się dzieje z miejskim dobytkiem, tracąc nie tylko publiczne pieniądze, ale i możliwość decydowania, do czego oddawane mienie zostanie wykorzystane. Brak zainteresowania radnych tym, co w spółkach miejskich się dzieje skutkuje brakiem czujności przy kolejnych uchwałach, przekazujących spółkom kolejne dobra. Radni nie zainteresowali się, jakie mienie będzie przekazywane. Po prostu klepnęli uchwałę. Teraz zapewne będzie darcie szat i szukanie winnych. Wszyscy, którzy zobowiązani byli nadzorować działalność władz miasta i spółek komunalnych są odpowiedzialni za ten przypadek. Wszyscy. Mam tylko nadzieję, że zostaną z tego przypadku wyciągnięte wnioski. My, mieszkańcy, uświadomimy sobie, jak istotna jest kwestia nadzoru. Kosztowne szkolenie, które kolejny raz nieświadomie i przypadkowo zafundowaliśmy radnym powinno być ostatnim. Ich zainteresowanie działalnością spółek miejskich powinno być od dzisiaj codzienną czynnością, a wyniki prześwietlenia podstawą do wprowadzenia konkretnych regulacji wykluczających podobne wypadki. Jawność i przejrzystość działania tego systemu jest jedyną dostępną opcją. Tylko jawne i transparentne działania zapewnią maksymalne zabezpieczenie przed przekrętami. Jeśli uchwała nie ma załączników, wyszczególniających przekazywane mienie, powinna zostać odrzucona. Jeśli radny nie zapoznał się dokładnie z załącznikiem, powinien głosować przeciwko uchwale. By rzetelnie wykonywać pracę radnego nie wystarczy hałasować razem z mediami.


p. s,  - 03.04.2015 odpowiedź NiOL