środa, 4 kwietnia 2018

114. Sukces - konkursy na członków zarządów spółek miejskich

Dawno, dawno temu... A dokładnie trzy lata minęły od kiedy zajęłam się monitoringiem spółek komunalnych w Szczecinie. Powstał raport, a w raporcie pojawiły się rekomendacje. I właśnie - tadam tadam - jedna z najbardziej dla mnie istotnych rekomendacji stała się rzeczywistością. Szczecińskie spółki (a dokładnie ich rady nadzorcze) przyjęły regulaminy konkursów na członków zarządów. Tak, ja wiem, że konkursy też można ustawić pod "swoich", niemniej jednak uważam, że jest to znacznie lepsze rozwiązanie, niż dotychczas obowiązujące, kiedy to "niewiadomokto" wskazywał/nominował, a rada nadzorcza klepała. Oczywiście będę pracowała dalej, by konkursy na członków zarządów spółek miejskich były jawne i przejrzyste, czyli byśmy mogli się zapoznać z dokumentami złożonymi przez kandydatów, a także prześledzić proces wyboru. Porozmawiamy też (mam nadzieję) o wymaganiach stawianych kandydatom. Natomiast najważniejszy krok uważam za zrobiony :) Jest zmiana. Dwa lata zajęło wprowadzenie tego rozwiązania, ale je wprowadzono. I co podkreślę - za tą zmianą nie stoi prezes rady ministrów, ale pojedyncza mieszkanka miasta. Oczywiście - mająca za plecami dużą organizację społeczną. Zapewniam Was, że jeśli zechcecie wprowadzać istotne i potrzebne zmiany w swojej okolicy, za Wami też stanę ja i duża organizacja społeczna. Bo zmiany zaczynają się od dołu :)

Wklejam oczywiście odpowiedź Biura Nadzoru Właścicielskiego, w którym możecie sobie sprawdzić, która spółka kiedy przyjęła regulamin, a także przykładowy regulamin - ten akurat z NiOLu -spółki bardzo popularnej wśród czytelników mojego bloga :D

Przy okazji powiem Wam, że wkrótce ruszy spory projekt dotyczący miejskich spółek w Polsce. Po naszym raporcie międzynarodowym (możecie o nim poczytać TUTAJ) zrobiło nam się wstyd za miejskie spółki i ich tajność, postanowiliśmy coś z tym zrobić. O szczegółach wkrótce napiszę.
A tymczasem - poczytajcie :)












3 komentarze:

  1. Nie wiem czy takie konkursy cokolwiek dają.Zawsze prace dostają ta osoba co ma dostawać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś czuję, że konkursy nic nie dają, posadę i tak pewnie dostanie koleżanka kogoś z wysokim szczeblem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejnym krokiem jest domaganie się jawności konkursów - publikacji CV kandydatów, protokołów z rozmów. :) Nie od razu Kraków zbudowano.

      Usuń