środa, 4 marca 2015

22. Wieści gminne...

Korespondencja z Biurem Nadzoru Właścicielskiego rozwija się bardzo pięknie, terminowo dostaję odpowiedzi na swoje wnioski (na razie trzy wysłałam,  w tym jeden dość kobylasty i wszystko wróciło z odpowiedziami), podobnie jest ze ZWiK-iem. Może powinnam napisać, że "było ze ZWiK-iem", bo wczoraj otrzymałam zapytanie:

Szanowna Pani,
w związku z prowadzoną korespondencją w sprawie informacji dotyczących ZWiK Sp. z o.o. uprzejmie proszę - z powodów formalnych - o oświadczenie, czy wnioskodawcą jest Pani jako osoba fizyczna, czy też reprezentowane przez Panią stowarzyszenie.
Wobec powyższego proszę o podanie adresów do korespondencji, miejsca zamieszkania lub siedziby.

Zaczęłam się zastanawiać, co za względy formalne nakazują mi się określić, czy ja jestem solo, czy w większej ilości, skoro by otrzymać informację publiczną wystarczy podać co chcę wiedzieć i jak mi to mają dostarczyć. Ulubione watchdogi w postaci Szymona i Agnieszki objaśniły mię, że najprawdopodobniej szykuje się odmowa. No cóż... Zaczęłam pytać o zatrudnienie i wynagrodzenia - spodziewałam się schodów w tym miejscu. Z dokumentów, które przeanalizowałam wynika, że mogę wnioskować o te informacje. Zobaczymy, co dalej.
Na zadane przez panią ze ZWiK pytanie odpowiedziałam naukowo (dzięki Szymonowi).

Szanowni Państwo!
W odpowiedzi na maila z 3 marca 2015 r. wzywającego mnie do wykazania w czyim imieniu wnioskuję oraz zobowiązania do podania adresu wskazuję co następuje.Specyfika postępowania z wniosku o udostępnienie informacji publicznej wymaga wąskiego stosowania przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, co wynika z art. 16 ust. 1 i 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej (dalej u.d.i.p.).
WSA w Krakowie w wyroku z 7 lutego 2014 roku sygn. akt II SAB/Kr 316/13 podniósł: Wyraźnie przy tym ustawodawca przesądził, że przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego stosuje się nie do postępowania w sprawie udzielenia informacji publicznej, ale do decyzji o odmowie jej udzielenia lub umorzeniu postępowania. Skoro tak, to po wniesieniu odwołania od decyzji organu o odmowie udostępnienia informacji publicznej, odwołanie to rozpoznaje właściwe samorządowe kolegium odwoławcze, które stosuje rozstrzygnięcia przewidziane w art. 138 K.p.a. W przypadku uchylenia przez organ odwoławczy decyzji organu i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania – ponownie rozpoznając wniosek o udostępnienie informacji publicznej zobowiązany organ nie stosuje przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego.W powołanym wyroku, Sąd, kwestionując możliwość wydania przez organ zobowiązany do rozpoznania wniosku o udostępnienie informacji postanowienia o zawieszeniu postępowania w sprawie udostępnienia informacji publicznej żądanej przez skarżącą, w sposób jednoznaczny wskazał, iż całe postępowanie w sprawie udostępnienia informacji publicznej, w tym również fragment tego postępowania rozpoczynający się z momentem wydania decyzji o odmowie udostępnienia informacji, toczy się właśnie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, a nie w trybie przepisów ogólnych Kodeksu postępowania administracyjnego: Nie ma dwóch odrębnych trybów postępowania w sprawie udzielenia informacji publicznej, których stosowanie uzależnione byłoby od tego, czy na wniosek o jej udzielenie była już wydawana decyzja o odmowie udostępnienia, czy też nie było wydawanej takiej decyzji.W postępowaniu w sprawie udostępnienia informacji publicznej nie występuje zatem cały szereg mechanizmów ogólnych postępowania administracyjnego. Nie obowiązuje zasada czynnego udziału stron w postępowaniu (art. 10 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego „dalej kpa”) ze szczególnym uwzględnieniem prawa stron do wypowiedzenia się co do zebranych dowodów, nie obowiązuje zasada ugodowego załatwiania spraw (art. 13 kpa), nie informuje się pozostałych stron postępowania o wszczęciu postępowania (art. 61 §4 kpa), nie można przekazać sprawy do właściwego organu (art. 65 § 1 kpa), wnioskodawcy nie przysługuje zażalenie na niezałatwienie sprawy w terminie ani na przewlekłe prowadzenie postępowania (art. 37 kpa). A zatem umorzenie postępowania dotyczy tylko kwestii związanej z możliwością wydania decyzji, a nie postępowania administracyjnego, które nie toczy się po wpłynięciu wniosku.Powyższe spostrzeżenia pozostają zgodnymi ze stanowiskiem doktryny oraz orzecznictwa sądów administracyjnych: Możliwość udostępnienia informacji publicznej na wniosek jest związana z koniecznością wszczęcia i prowadzenia określonego postępowania w sprawie jej udostępnienia [M. Jaśkowska, Dostęp do informacji publicznych w świetle orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego, Toruń 2002, s. 59-60]. Jest to postępowanie administracyjne o charakterze częściowo sformalizowanym, uregulowane fragmentarycznie w u.d.i.p., które co do zasady nie powinno toczyć się w trybie unormowanym w k.p.a., gdyż nie wskazuje na to ani u.d.i.p., ani też nie zostały spełnione przesłanki art. 1 § 1 k.p.a. Sprawa udostępnienia informacji publicznej nie jest bowiem sprawą indywidualną, która w każdym wypadku jest rozstrzygana poprzez wydanie decyzji administracyjnej. (por. Szuster S., Komentarz do art. 10 ustawy o dostępie do informacji publicznej, SIP LEX).Tym samym do wniosku o udostępnienie informacji publicznej nie stosuje się przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego.Zwracam uwagę, że u.d.i.p. wprowadziła odformalizowany sposób wnioskowania o informację publiczną. W tym aspekcie wielokrotnie wypowiadał się Naczelny Sąd Administracyjny i dla przykładu wskazuję wyrok tegoż sądu z 14 września 2012 r., sygn. akt I OSK 1013/12: Naczelny Sąd Administracyjny podziela stanowisko, że w ustawie o dostępie do informacji publicznej brak jest wskazania jakichkolwiek wymagań formalnych wniosku (poza utrwaleniem go w formie pisemnej). Za wniosek pisemny uznawać należy również przesłanie zapytania pocztą elektroniczną i to nawet, gdy do jego autoryzacji nie zostanie użyty podpis elektroniczny. Pogląd ten, jak się wydaje, jest uzasadniony brakiem konieczności pełnego zidentyfikowania wnioskodawcy, a to ze względu na to, że żądając informacji nie musi się on wykazać jakimkolwiek interesem prawnym lub faktycznym, aby otrzymać informację. Pamiętać bowiem trzeba, iż to właśnie cel ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz regulacja jej art. 10 ust. 2, który przewiduje, iż informacja publiczna, która może być niezwłocznie udostępniona, jest udostępniana w formie ustnej lub pisemnej bez pisemnego wniosku, uzasadnia wywód, iż postępowanie w sprawie udzielenia informacji publicznej jest odformalizowane i uproszczone. Podkreślić również należy, że postępowanie w sprawie udostępnienia informacji publicznej nie toczy się - poza wyjątkiem wskazanym w art. 16 ust. 1 w związku z art. 14 ust. 2 u.d.i.p. oraz wynikającym z regulacji art. 15 ust. 2 u.d.i.p. - w trybie unormowanym w k.p.a. (por. wyrok NSA z dnia 24.05.2006 r., sygn. akt I OSK 601/05, Lex nr 236545 oraz wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 06.12.2007 r., sygn. II SAB/Bd 19/07, Lex nr 505422).Wskazuję, iż Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych stoi na stanowisku zakazu zbierania danych osobowych w procedurze dostępu do informacji publicznej – por. pismo z dnia 15 grudnia 2009 r. znak: DOLIS-440-572/46887: Wobec powyższego stwierdzić należy, że pozyskiwanie danych osobowych w celu realizacji wniosku o udostępnienie informacji publicznej może odbyć się wyłącznie za zgodą osoby zainteresowanej, gdyż to ona decyduje o sposobie w jakim chciałaby zrealizować swoje prawo dostępu do informacji publicznej. Powyższy pogląd znajduje potwierdzenie w doktrynie, która stoi na stanowisku, iż (…) wprawdzie podmioty zobowiązane do udostępnienia informacji publicznej mogą na użytek trybu udzielania tej informacji opracować we własnym zakresie wzór wniosku ułatwiający wnioskodawcom sprecyzowanie żądania w tym zakresie, ale w żadnym wypadku nie mogą uzależniać skuteczności złożenia takiego wniosku od wniesienia go na właściwym (opracowanym przez siebie) druku. Z ustawy nie wynika obowiązek ujawniania danych osobowych przez osobę zwracającą się z wnioskiem o udostępnienie informacji publiczne. Wystarczy podanie adresu do korespondencji lub sposobu kontaktu (skrytka pocztowa, poczta e-mail). Oznacza to, że podmiot zobowiązany do jej udzielania nie ma uprawnień  do żądania tych danych (…)                Dlatego też kierowane do mnie wezwanie uznać należy za bezzasadne.
I teraz poczekamy, aż przetrawią pozyskaną ode mnie wiadomość... :)

Opracowuję otrzymane odpowiedzi, zapełniając formularz monitoringu. Z każdym dniem pojawia się w nim więcej informacji i z każdym dniem lepiej widzę, jak to wszystko u nas wygląda.
Koleżanki i koledzy z Polski również spotykają na swojej drodze przeszkody, niektórzy już na samym początku, jak opisywane przeboje Małgosi ze spółką w Pabianicach. U niektórych nie ma procedur, u innych odpisują, że nie mają dokumentów w wersji elektronicznej i na tym kończą - różnie jest. Ja na razie nie narzekam - wszystkie złożone do tej pory wnioski o informacje, w których upłynął termin na odpowiedź, doczekały się realizacji i to w stopniu naprawdę wyczerpującym. Czasem wyczerpującym też mnie, bo trochę mnie drażni ten urzędowy slang, ale to są konsekwencje prowadzenia dialogu w tym języku.

Fascynuje mnie to poznawanie mechanizmów zarządzania naszym mieniem. I ciągle pojawiają się nowe pytania. Na część odpowiedź znajdę już wkrótce, inne będą musiały poczekać na swoją kolej... Poszukiwanie to super sprawa.

Zachęcam wszystkich do wsparcia Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska swoim 1% -to idzie na opłaty sądowe, bo jeśli już się sięga po informację publiczną, to trzeba o nią walczyć do końca -często nawet przed sądem. To jedyna droga, by niektórych nauczyć, że kiedy obywatel składa wniosek o informację publiczną, to urząd musi odpowiedzieć. Konsekwencja przede wszystkim.

Pozdrawiam!

DorotaM


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz